Finał metanowego projektu z sukcesem

sala mnNaukowcy z Państwowego Instytutu Geologicznego testowali nową metodę odmetanowania pokładów węgla. Według specjalistów z Wyższego Urzędu Górniczego rezultaty badań są bardzo obiecujące.

 

 

 

 

To przedsięwzięcie wpisuje się w ochronę środowiska, zmniejszenie emisji gazu do atmosfery, racjonalną gospodarkę złożami kopalin, ale przede wszystkim zwiększenie bezpieczeństwa górników – powiedział dyrektor PIG-PIB ds. Państwowej Służby Geologicznej Andrzej Przybycin, otwierając w Sosnowcu konferencję podsumowującą trzyletnie badania naszych specjalistów.

 

Geolodzy w ramach projektu mieli określić warunki przedeksploatacyjnego odmetanowania pokładów węgla otworami powierzchniowymi. Prace odbywały się na terenie kopalni Mysłowice–Wesoła, jednej z najniebezpieczniejszych pod względem zagrożenia metanowego w Polsce.

 

Wykonano m.in. dwa otwory wiertnicze – pionowy (Wesoła PIG-1 o głęb. 1000 m) i kierunkowy (Wesoła PIG-2H o długości 1918 m). Najpierw w obu otworach wykonano profilowania geofizyczne. Próby węgla z odwiertu Wesoła PIG-1 poddano badaniom analitycznym - określono właściwości gazowe, petrofizyczne i petrograficzne. Kolejnym etapem było szczelinowanie hydrauliczne pokładów węgla.

 

jureczka przybycin

Dr Janusz Jureczka, który przewodził projektowi, i dyrektor PIG-PIB ds. Państwowej Służby Geologicznej Andrzej Przybycin otwierają spotkanie

 

Dr Janusz Jureczka z Górnośląskiego Oddziału PIG-PIB, który przewodził projektowi, podkreślił, że celem badań było opracowanie metody ujmowania gazu, możliwej do zastosowania jeszcze przed rozpoczęciem eksploatacji węgla. Dodał, że wychwycenie całego metanu nie jest możliwe. – Można go ująć 50-70%., ale jeśli nawet okazałoby się, że będzie to 30-50% to i tak zagrożenie metanowe w kopalni znacząco by spadło – mówił.

 

Doświadczenia zdobyte podczas realizacji projektu na pełne wykorzystanie muszą jeszcze poczekać, otwierają jednak drogę do bezpieczniejszej eksploatacji węgla.

Nadzorowaliśmy te pionierskie badania z ogromną nadzieją, że przyniosą poprawę bezpieczeństwa pracy górników zmagających się z rosnącym zagrożeniu metanowym w polskich kopalniach. Wyniki projektu są obiecujące. Ze względu na koszty, prawdopodobnie na masową skalę w polskim górnictwie podziemnym w najbliższym czasie nie będą stosowane – ocenił biorący udział w konferencji prezes WUG Mirosław Koziura. Ale już teraz niektóre elementy rozwiązań zaproponowanych przez naukowców są wdrażane w kopalniach. Dotyczy to przede wszystkim długich otworów kierunkowych, które wspierają tradycyjny system odmetanowania.

 

sala

Uczestnicy konferencji. Wśród nich przedstawiciele PIG-PIB, AGH, Ministerstwa Środowiska oraz przemysłu wydobywczego

 

Polskie górnictwo jak najszybciej potrzebuje nowego sposobu usuwania gazu, zwłaszcza z coraz głębiej pozyskiwanych pokładów węgla. Zagrożenie metanowe wzrasta bowiem wraz z głębokością eksploatacji, co podkreślali specjaliści z PIG-PIB. Ujęcie metanu ze złoża zanim rozpocznie się górnicza eksploatacja zwiększyłoby bezpieczeństwo w przyszłej kopalni, ale też obniżyłoby koszty zwalczania w niej zagrożeń. Przy okazji można byłoby pozyskać cenny surowiec, który dotąd w kopalni traktowano jako odpad. A warto pamiętać, że zasoby metanu z pokładów węgla na Górnym Śląsku ocenia się na około 250 mld m3, z czego najprawdopodobniej możliwe do wydobycia byłoby nieco ponad 85 mld m3. Jest to zatem dodatkowe źródło najczystszego paliwa naturalnego spośród wszystkich kopalin energetycznych.

 

Przedeksploatacyjne ujmowanie gazu ma też ogromne znaczenie dla środowiska naturalnego. Obecnie odmetanowanie odbywa się w trakcie eksploatacji węgla. Część wydzielającego się gazu trafia wprost do atmosfery przez system wentylacji. Tymczasem metan jest gazem o kilkudziesięciokrotnie większym potencjale cieplarnianym niż dwutlenek węgla – jak podkreślał podczas konferencji dr Jureczka.

 

Eksperymentalny projekt powierzchniowego odmetanowania w kopalni Mysłowice-Wesoła był finansowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

 

Tekst: Andrzej Rudnicki

Zdjęcia: Robert Formowicz