Nie tylko dinozaury – przewodnik dla kolekcjonerów

Dinozaury kontra paleontologiczna drobnica – wynik takiej konfrontacji wydaje się z góry przesądzony. Ale nie w geologii. Prawdziwymi, najdłużej dotąd panującymi władcami świata były bowiem amonity, trylobity czy ramienionogi. Czas zdetronizować potężne mezozoiczne gady.

Tej sztuki, niejako przy okazji, dokonują prof. Włodzimierz Mizerski, Izabela Olczak-Dusseldorp i Katarzyna Skurczyńska-Garwolińska – autorzy poradnika dla poszukiwaczy skamieniałości „Nie tylko dinozaury”. Wielkie gady, inaczej niż w kilku dziełach światowej kinematografii, nie grają tam głównej roli, bo też w codziennej pracy geologa czy paleontologa ich znaczenie jest drugorzędne. Pierwszeństwo należy się znacznie mniejszym i mniej spektakularnym organizmom, ale za to rozpowszechnionym na znacznym obszarze naszej planety.

trylobit3

 Ordowicki trylobit z rodzaju Asaphus (ze zbiorów Muzeum Geologicznego PIG-PIB)

Autorzy przewodnika stworzyli unikatowe popularnonaukowe opracowanie skierowane do poszukiwaczy i kolekcjonerów śladów życia na Ziemi. Książka w przystępny sposób omawia grupy skamieniałości występujących na terenie Polski uporządkowane wiekowo oraz opisuje miejsca, w których można znaleźć najcenniejsze okazy.

Praca obfituje w ryciny, zdjęcia i mapy. Zawiera też szereg praktycznych informacji – np. wykaz instytucji, do których czytelnik może się zwrócić o pomoc w identyfikacji znalezisk, oraz bogatą bibliografię. Niezwykle cenne jest wprowadzenie do geologicznej historii Ziemi. Pozwala ono czytelnikowi wyobrazić sobie, jak wyglądał niegdyś świat. Decyduje o tym zrozumiały sposób przekazywania trudnej geologicznej wiedzy.

O dinozaurach, skamieniałościach, poszukiwaczach amatorach, o tym skąd amonity wzięły swoją nazwę, a także o samej książce rozmawiamy z jej autorem prof. Włodzimierzem Mizerskim, kierownikiem Muzeum Geologicznego PIG-PIB. 

Panie profesorze potocznie paleontologia kojarzy się z dinozaurami. Dla geologów natomiast nie są one aż tak istotne jak mogłoby się wydawać.

Dinozaury to tylko jedna z grup zwierzęcych, które pojawiły się i zniknęły w dziejach Ziemi. Są atrakcyjne z powodu ich wielkości, różnorodności, trybu życia, a także dlatego, że zostały wykreowane przez media. Ich skamieniałości nie mają kluczowego znaczenia przede wszystkim dlatego, że nie występują masowo na kuli ziemskiej. Dla geologa istotne są przede wszystkim skamieniałości tych organizmów, które występowały na Ziemi stosunkowo krótko, ale powszechnie. Dzięki temu ich pozostałości możemy znaleźć w wielu w różnych skałach. Takimi były przede wszystkim organizmy morskie, ponieważ oceany zawsze zajmowały większość powierzchni naszej planety. A skały, które dziś występują na lądzie, w większości tworzyły się na dnie mórz i oceanów. Są bardziej rozpowszechnione niż skały powstające na lądach. Pozostałości po martwych organizmach morskich miały też większą szansę na zachowanie się do naszych czasów. Na lądzie nawet warunki atmosferyczne utrudniały zachowanie nie tylko ciała zwierzęcia, ale też samego szkieletu. Mógł się on zachować tylko w szczególnych okolicznościach.

prof mizerski

Prof. Włodzimierz Mizerski opowiada o skamieniałościach organizmów mezozoicznych, fot. Barbara Ruszkiewicz

Skamieniałości odkrywane były zawsze, także w czasach kiedy nikt nie słyszał o paleontologii. Jak wówczas interpretowano te znaleziska?

Często traktowano je jako dziwy natury mające w sobie nawet coś magicznego. W starożytnym Egipcie znane były np. amonity. Ich nazwa wywodzi się od boga Amona, którego wyobrażano sobie m.in. jako człowieka z głową barana z wielokrotnie zakręconymi rogami. Amonity przypominały te rogi kształtem swoich muszli. W średniowieczu skamieniałości traktowano jako igraszki natury, jako szczątki olbrzymów, jednorożców czy smoków. Dopiero w XVII w. zaczęto poważnie zajmować się skamieniałościami. Chociaż już Leonardo da Vinci słusznie uważał, że znajdowane w skałach skamieniałości i odciski są świadectwem dawnego życia planety. Twierdził też, że część skał na lądzie, np. w górach, powstała w morzu.

Minęło zatem wiele lat zanim ludzie nauczyli się rozpoznawać, czym naprawdę są skamieniałości. Zgłębienie wiedzy paleontologicznej wymaga lat nauki, wysiłku i przede wszystkim ogromnej pasji. Czy w związku z tym amator ma szansę na odkrycie czegoś cennego?

Oczywiście. Znane są przykłady takich odkryć. Nie sposób nie wspomnieć o Mary Anning,  która żyła na początku XIX w., współcześnie z Georges’em Cuvierem uznawanym za ojca paleontologii. Odkryła masę szkieletów różnych zwierząt morskich w skałach klifu na Wyspach Brytyjskich. Nie miała żadnego wykształcenia. Po prostu znalazła skamieniałości i zaczęła się nimi interesować. Odkryła m.in. ichtiozaura i plezjozaura. Niektóre ważne znaleziska odkrywano zupełnie przypadkowo. Dlatego każdy ma szansę. W stanie kopalnym zachował się tylko ułamek, może kilka procent skamieniałości zwierząt, które niegdyś żyły na świecie.

ramienionog

Dewoński ramienionóg Atrypa reticularis (ze zbiorów Muzeum Geologicznego PIG-PIB)

Nadal będziemy odkrywać nowe gatunki, nowe typy budowy różnych zwierząt, ale też weryfikować dotychczasową wiedzę. Niektóre skamieniałości są znane od dawna. Na przykład ślady pierwszych czworonogów z Gór Świętokrzyskich. Długo jednak nie było wiadomo, co to za odciski. Dopiero kilka lat temu szczegółowe badania paleontologów z Państwowego Instytutu Geologicznego – PIB pozwoliły stwierdzić, że to ślady pierwszych kręgowców, które wyszły na ląd. Najstarsze znalezione na świecie. Albo inny przykład: dawniej wydawało się nam, że znajdowane w Górach Świętokrzyskich okrągłe odciski są pozostałością meduz. Dziś wiemy, że to odciski zwierząt szkieletowych. Każde znalezisko może przyczynić się do lepszego poznania jakiejś grupy zwierzęcej.

Czy Polska jest dobrym miejscem dla miłośników skamieniałości?

Polska jest świetnym miejscem do szukania skamieniałości, ponieważ mamy u nas wiele obszarów zbudowanych ze skał osadowych, w tym takich, które powstały dawniej w morzach na różnej głębokości. Ale oczywiście spotykamy też skamieniałości zwierząt lądowych. Możemy udać się w Góry Świętokrzyskie, w rejon Krakowa, na obszar Sudetów i tam będziemy mogli znaleźć różne okazy nawet sprzed 300 mln lat. Książka „Nie tylko dinozaury” pomoże w odnalezieniu miejsc obfitujących w skamieniałości. Oczywiście nie jest ona przeznaczona dla specjalistów, ani nawet osób, które są doświadczonymi kolekcjonerami. To raczej pozycja dla tych, którzy rozpoczynają swoją kolekcjonerską przygodę. W dokładnej identyfikacji znalezionych okazów zawsze mogą pomóc specjaliści z wielu ośrodków w Polsce, jak choćby z naszego Instytutu. Wystarczy się do nich zwrócić z prośbą o konsultację. Może ktoś z czytelników stanie się autorem paleontologicznych sensacji? Pamiętajmy jednak, że w rezerwatach czy na obszarach chronionych skamieniałości zbierać nie można. Jeżeli je tam znajdziemy, możemy je tylko podziwiać, ale na pewno nie możemy ich zabierać ani wykuwać ze skały.

autor: Andrzej Rudnicki