Barbórka 320 metrów pod ziemią

iko barborka 2011Główne obchody barbórkowe Instytutu zorganizowano w tym roku 320 metrów pod ziemią, w zabytkowej kopalni węgla Guido w Zabrzu. Wzięło w nich udział ok. 120 osób – pracowników Instytutu i zaproszonych gości.

 

 

 

 

Trudno znaleźć lepsze miejsce na obchody tradycyjnego święta górników i geologów niż prawdziwa kopalnia węgla. Jeszcze lepiej, jeśli znajdzie się tam stosowna sala, zaplecze gastronomiczne, nagłośnienie, oświetlenie i inne udogodnienia. Niemożliwe? A jednak takie niezwykłe miejsce znaleźć można – to zabytkowa kopalnia węgla Guido w Zabrzu. Właśnie tam 8 grudnia zorganizowano główne obchody barbórkowe Instytutu. Wcześniej, w węższych gronach odbyły się Barbórki w oddziałach Instytutu, a w niektórych dopiero się odbędą.

 

Wieczór przeznaczony na uroczystość w Zabrzu był dżdżysty i wietrzny, jednak temperaturę wyraźnie podniosła orkiestra górnicza w pełnej gali, rżnąca powitalnego marsza pod rzęsiście oświetloną wieżą wyciągową Szybu Kolejowego. Grupę kilkudziesięciu delegatów Instytutu z warszawskiej centrali i oddziałów terenowych wprowadziło to od razu w świąteczny nastrój.

 

orkiestra-kadrUczestników Barbórki wita orkiestra górnicza

 

Potem był zjazd hałaśliwą windą na poziom 320 – oczywiście z całym ceremoniałem dzwonków sygnalizacyjnych i po przystrojeniu głów w kaski. Dla niektórych uczestników spotkania było to zapewne spore przeżycie. Na dole kopalnia przestała już jednak przypominać obiekt w ruchu. Na podszybiu było czysto, cicho i sucho. Elementem dominującym był naturalnej wielkości... koń, zwisający pod stropem w specjalnej uprzęży transportowej. To eksponat, jeden z wielu w tej kopalni, ilustrujący sposób dostarczania pod ziemię zwierząt pociągowych stosowany w XIX wieku.

 

kon2 barborka 2011

Biedny koń...

 

W krótkim chodniku, który pozostał uczestnikom do przejścia, zgromadzono plansze, mapy i fotografie pokazujące historię kopalni, jednej z najstarszych na Górnym Śląsku, założonej w 1885 r. przez Guido Henckel von Donnersmarcka. Węgiel skończył się jeszcze przed wojną, później zakład był nieczynnym rejonem kopalni Makoszowy. W 1982 r. urządzono tu skansen górniczy z dwiema trasami turystycznymi na poziomach 170 i 320. Ten unikatowy obiekt, wciąż ulepszany, wzbogacany o nowe eksponaty, efekty świetlne i dźwiękowe, zyskał już rangę światową, skutecznie konkurując z Wieliczką.

 

Wielka szkoda, że uczestnikom instytutowej Barbórki nie dane było zwiedzić większej części tej niezwykle interesującej kopalni, ale na przeszkodzie stał brak czasu, który został przeznaczony na atrakcje zupełnie innego rodzaju. Ich miejscem była Sala Bankietowa – obszerna komora z łukowym stropem, obudowana klinkierem i betonem.

 

sala

Sala bankietowa kopalni Guido - 320 m pod powierzchnią ziemi

 

Przy elegancko udekorowanych stołach zasiadło ok. 120 uczestników uroczystości – pracowników Instytutu i zaproszonych gości. Byli wśród nich wysocy urzędnicy Ministerstwa Środowiska, m.in. główny geolog kraju Henryk Jacek Jezierski i podsekretarz stanu Bernard Błaszczyk, geolodzy wojewódzcy i powiatowi z Dolnego i Górnego Śląska, przedstawiciele administracji samorządowej, Wyższego Urzędu Górniczego, Państwowej Agencji Atomistyki, Urzędu Morskiego, Inspektoratu Ochrony Środowiska, dyrektorzy i prezesi przedsiębiorstw geologicznych i hydrogeologicznych. Przybyli goście z ośrodków akademickich – Uniwersytetu Śląskiego, Politechniki Śląskiej, Uniwersytetu Jagiellońskiego i Uniwersytetu Warszawskiego. Polską Akademię Nauk reprezentowali przedstawiciele Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią w Krakowie. Obecni byli delegaci z zaprzyjaźnionego instytutu resortowego – IETU w Katowicach. Oczywiście, honorowymi gośćmi byli konsorcjanci Geocentrum Polska – wysocy przedstawiciele KGHM, PGNiG, PGE, Instytutu Nafty i Gazu, Instytutu Morskiego i Przedsiębiorstwa Badań Geofizycznych. Sejm RP reprezentował wieloletni były poseł, przyjaciel Instytutu dr Jan Rzymełka, a bratnie służby geologiczne – delegacje czeska i słowacka.

 

Jak nakazuje tradycja, rozpoczęto od hymnu Górniczy stan, który brawurowo wykonała górnicza orkiestra z raczej skromnym udziałem uczestników spotkania, wzrastającym jednakże przy refrenie.

 

Gości powitał dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego prof. dr hab. Jerzy Nawrocki, po czym złożył pdf meldunek barbórkowy , będący swego rodzaju podsumowaniem dokonań firmy w mijającym roku. Meldunek, jak nakazuje zwyczaj, przyjął minister Henryk Jacek Jezierski. Dyrektor Jerzy Nawrocki powiadomił następnie zebranych o licznych adresach okolicznościowych, jakie nadesłali przedstawiciele nauki, gospodarki i dyrektorzy europejskich służb geologicznych.

 

Żelaznym punktem programu każdej Barbórki są nagrody i odznaczenia. Tak było też tym razem. Nominacje na wyższe stopnie górnicze otrzymali:

  • prof. dr hab. Izabela Bojakowska i prof. dr hab. Hanna Matyja – awans na stopień generalnego dyrektora górniczego III stopnia
  • dr hab. Magdalena Sikorska-Jaworowska, prof. nadzw. PIG-PIB i dr hab. Teresa Podhalańska, prof. nadzw. PIG-PIB – awans na stopień dyrektora górniczego I stopnia
  • dr Monika Jachowicz-Zdanowska, mgr Jarosław Lewandowski, dr inż. Adam Wójcicki – awans na stopień dyrektora górniczego III stopnia
  • mgr Anna Bagińska – awans na inżyniera górniczego II stopnia

Nominacje przyznał minister gospodarki na wniosek dyrektora PIG-PIB.

Na tym zakończono oficjalną część uroczystości. Po krótkiej przerwie technicznej rozpoczęła się część nieoficjalna, czyli biesiada zwana Karczmą Piwną, której niektóre elementy mają rodowód jeszcze XVIII-wieczny.

 

biesiada

Górnicze mundury cieszyły się dużą popularnością. Za stołem siedzą: po lewej - dyr. Jerzy Nawrocki, z-ca dyr. Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych Andrzej Przybycin; po prawej - główny geolog kraju Henryk Jacek Jezierski, dyr. Departamentu Geologii i Koncesji Geologicznych Ewa Zalewska

 

Imprezę prowadził z wprawą miejscowy zespół kopalni Guido, z panem Pielochem, byłym sygnalistą z kopalni Makoszowy jako Prezesem, w towarzystwie Kontrapunkta i nieodłącznego Kata. Były anegdoty, zabawne monologi, konkursy zręcznościowe i wspólne śpiewanie znanych przebojów geologiczno-górniczych, jak Ukraina, Chachary, Szła dzieweczka, Hej sokoły itp. Wszystko pod czujnym okiem Prezesa, z karami egzekwowanymi bezlitośnie, bez względu na pozycję służbową „przestępcy" (wspomnieć należy, że z dybami zapoznali się wszyscy dyrektorzy Instytutu, niektórzy dwukrotnie).

 

dyby

Dyrektor Instytutu Jerzy Nawrocki trzymał się w dybach bardzo dzielnie

 

Działania artystyczne wspomagane były znakomitymi potrawami i niemniej znakomitym piwem w ozdobnych kuflach, które na tę okazję przybrało nazwę „Łupkowe", jak oznajmiała plakietka z mapą występowania owych potencjalnie gazonośnych utworów.

 

konkurs piwny

NIektórzy narzucili zawrotne tempo spożywania Piwa Łupkowego

 

Miłą zabawę zakończył koncert słowackiego zespołu ludowego Chemlon, prezentującego muzykę nadającą się również do tańca, co niektórzy uczestnicy Barbórki z ochotą wykorzystali. Impreza, którą niewątpliwie można zaliczyć do grupy tych bardziej udanych przedsięwzięć Instytutu, zakończyła się ok. 23.

 

tekst Mirosław Rutkowski

zdjęcia Barbara Ruszkiewicz