Kontynuacja prac terenowych nad zdarzeniem Kačak - środkowodewońskim epizodem sedymentacji ciemnych łupków

Pod koniec września zespół pracowników Państwowego Instytutu Geologicznego - PIB w składzie: dr hab. prof. nadzw. PIG-PIB Katarzyna Narkiewicz, prof. dr hab. Marek Narkiewicz i dr Krystian Wójcik spędził sześć dni w Niemczech, kontynuując prace terenowe nad zdarzeniem Kačak w ramach grantu Narodowego Centrum Nauki.

Wcześniejsza czerwcowa ekspedycja prowadziła do basenu praskiego, miejsca odkrycia tego tajemniczego środkowodewońskiego epizodu sedymentacji ciemnych łupków. Ale to właśnie w Niemczech narodził się precyzyjny podział biostratygraficzny, który zapewnił uniwersalną korelację tych utworów. Dzięki temu wiemy, że utworzyły się one w licznych miejscach globu w krótkim geologicznie przedziale czasu, odpowiadającym jednemu poziomowi konodontowemu (ensensis) najwyższego eiflu. Stąd wniosek, że czeskie łupki są przejawem globalnego i raptownego geologicznie epizodu transgresji, warunków niskotlenowych i wymierania różnych grup organicznych.

Nazwa gatunku kluczowego konodonta - Polygnathus ensensis - pochodzi od regionu Ense w Kellerwaldzie we wschodniej części Reńskich Gór Łupkowych, gdzie forma ta została odkryta. Specjaliści z PIG-PIB zajęli się położonym na obrzeżu malowniczej miejscowości Bad Wildungen profilem Błękitnego Łomu (Blauer Bruch), od dziesięcioleci uważanym za kluczowe niemieckie odsłonięcie zdarzenia Kačak.

fig. 1a

Bad Wildungen - widok z zamku na stare miasto. W tle zalesione wzgórza Kellerwaldu

Bad Wildungen ma wszystkie atrybuty schludnych zabytkowych niemieckich miasteczek: gotycką katedrę z pięknym ołtarzem z XV wieku, stare miasto z wąskimi uliczkami i domami w stylu pruskiego muru (Fachwerk) oraz górujący nad nim zameczek miejscowego grafa. Na tle tej zasiedziałej i uporządkowanej architektury, zarośnięte kolczastymi krzakami odsłonięcie prezentowało się nie najlepiej, głównie z powodu skomplikowanej tektoniki. Tym niemniej, siłą wiedzy geologicznej oraz przy pomocy niemiecko-chińskich współpracowników udało się rozwikłać następstwo warstw na tyle, by sprofilować ciemne margliste osady poziomu Kačak i pobrać próbki do badań konodontowych, geochemicznych i paleomagnetycznych.

fig. 2a

fig 2b

Błękitny Łom i lwia część ekipy badawczej. Od lewej: Katarzyna Narkiewicz, Krystian Wójcik, Peter Königshof (Muzeum Senckenberga, Frankfurt n.Menem) i Jianfeng Lu (Uniwersytet Nankiński, Chiny)

Opracowanie kolejnych zaplanowanych profili stanęło jednak pod znakiem zapytania. Pojawiły się przeszkody różnej natury: jedno odsłonięcie znalazło się na posesji wojowniczej Hausfrau, która broni do niego dostępu z bronią w ręku (sic!), inne zostało zalane i eksploracja wymagałaby sprzętu nurkowego. W kilku przypadkach przeciągnęły się skomplikowane procedury biurokratyczne w służbie geologicznej landu Hesji, która wydaje odpowiednie zezwolenia.

Nie zrażając się tymi niepowodzeniami, naukowcy podjęli śmiałą decyzję działania dwutorowego: Katarzyna Narkiewicz zajęła się zbadaniem kolekcji konodontowych zgromadzonych w Muzeum Senckenberga we Frankfurcie n. Menem, a Marek Narkiewicz i Krystian Wójcik wyprawili się w Góry (nomen omen) Eifel. Udało się tam znaleźć znany z literatury, częściowo nieczynny kamieniołom Weinberg w miejscowości Kerpen, u stóp, jakżeby inaczej, średniowiecznego zameczku. Występuje tu nietypowy, ale przez to ciekawy wariant zdarzenia Kačak w facjach bardziej płytkowodnego szelfu węglanowo-terygenicznego z licznymi krynoidami i ramienionogami. Niezrażeni paskudną pogodą wykonaliśmy odpowiednią dokumentację i pobraliśmy próbki.

fig 3a

Kamieniołom Weinberg w Kerpen (Góry Eifel). W prawej części zdjęcia widać w trawie najwyższą ławicę wapieni zapadających ku SE (ku lewej), na których leżą ciemne łupki margliste Kačak z wkładkami wapieni (centralna część zdjęcia), a nad nimi, widoczne w tle, masywne wapienie szkieletowe żywetu

Wracając w deszczowej aurze do kraju sięgaliśmy już myślami do przyszłorocznej wyprawy do słonecznego Maroka, które wprawdzie pozbawione jest niestety urokliwych średniowiecznych miasteczek, zameczków i katedr gotyckich, ale za to oferuje dostępne, znakomicie odsłonięte profile dewonu.

fig. 3b

Prof. Marek Narkiewicz w kamieniołomie Weinberg w Kerpen (Góry Eifel)

Tekst i zdjęcia: Katarzyna Narkiewicz, Marek Narkiewicz, Krystian Wójcik