Geolodzy z PIG-PIB badają dewon w basenie praskim (Czechy)

W gorących, przerywanych burzami początkach czerwca (3-10 VI) trzyosobowa grupa pracowników Państwowego Instytutu Geologicznego - PIB (Katarzyna Narkiewicz, Marek Narkiewicz, Krystian Wójcik) zjeździła okolice Pragi w poszukiwaniu odsłonięć pogranicza eiflu i żywetu w dewonie środkowym. Prace terenowe w Czechach zapoczątkowały serię wyjazdów zaplanowanych w grancie NCN poświęconym wyjaśnieniu przyczyn globalnego zdarzenia Kačak. Zdarzenie to, znane z wielu sukcesji osadowych Eurameryki i Gondwany, na ogół zapisane jest jako wyraźny poziom głębszych morskich facji ciemnych łupków lub margli rozwiniętych na osadach bardziej płytkowodnych. Wiążą się z nim między innymi zmiany w składzie izotopowym osadów, a także perturbacje biosfery – wymieranie lub rozkwit pewnych grup organicznych, takich jak goniatyty, trylobity, konodonty czy też ramienionogi bezzawiasowe.

Czechy, a dokładnie basen praski (Barrandian), są kolebką pojęcia „zdarzenie Kačak”. Jego nazwa, pochodząca od miejscowego strumienia, wiąże się z lokalną jednostką litostratygraficzną – łupkiem Kačak – opisaną w połowie XX wieku. W czasie naszej ekspedycji odwiedzaliśmy klasyczne, badane od lat 60. XX wieku odsłonięcia kontaktów łupków Kačak lub ich odpowiedników z niżej leżącymi węglanami formacji Choteč oraz stropowymi klastykami zaliczanymi już do żywetu.

czechy1

Nasza ekipa u wrót podpraskiej miejscowości Choteč, która dała nazwę formacji wapieni, na której leżą łupki Kačak

W okolicy Konieprus, znanej z unikalnych wapieni rafowych dolnego dewonu, przeprowadziliśmy badania i pobraliśmy próbki w niewielkim łomie Jiraska. Na straży zarośniętego odsłonięcia stały zastępy kleszczy, przed którymi – jak się okazało słusznie – przestrzegała nas nasza praska współpracownica Stana Vodrazkova z Czeskiej Służby Geologicznej. Nieco bliżej Pragi, w cieniu średniowiecznej twierdzy Karlstejn znajduje się inne badane przez nas odsłonięcie w Wąwozie Wolfa (Wolfova Rokle). Jest to teren dużej aktywności turystycznej wokół majestatycznego zamku ufundowanego przez króla Karola IV w 1348 r. i zaliczanego do najcenniejszych zabytków Czech. Oprócz kleszczy należy więc uważać na miejscowych strażników, którzy kontrolują ograniczenia ruchu samochodowego w rejonie odsłonięć. Na naszą deklarację, że jesteśmy polskimi geologami usłyszeliśmy: „a ja jestem czeskim strażnikiem” i „nie wpuszczę tu nawet amerykańskiego astronauty”, po czym jednak nastąpiła ogólna zgoda i w duchu wyszehradzkim pozwolono nam przejechać.

czechy2

Zdarzenie Kačak w pełnej krasie w profilu Hlubočepy – Krystian Wójcik prowadzi pomiary geofizyczne w ciemnych łupkach

Ukoronowaniem naszych prac była wizyta w przekopie kolejowym Hlubočepy, który znajduje się już w granicach Pragi niecały kilometr od siedziby Czeskiej Służby Geologicznej na ul. Geologickiej blisko ul. Devonskiej. Swoją drogą można pozazdrościć czeskim kolegom bliskości takich atrakcyjnych odkrywek (no i szacunku, jakim się cieszą u lokalnych włodarzy odpowiedzialnych za nazewnictwo ulic). W Hlubočepach znajduje się klasyczne, pokazywane przy okazji wielu konferencji naukowych, odsłonięcie łupków Kačak, z wyjątkowo czytelną dolną i górną ich granicą. Odsłonięcie to słynie też z urozmaiconego zespołu flory środkowodewońskiej – liczne odciski roślin występują zwłaszcza w mułowcach i drobnych piaskowcach nad łupkami.

Po siedmiu dniach prac, pełni wrażeń wróciliśmy do kraju samochodem wypełnionym próbkami konodontowymi, litologicznymi i paleomagnetycznymi oraz z komputerem pełnym danych geofizycznych. W pamięci zostanie przyjazna, piwem płynąca czeska kraina z jej fascynującą geologią.

czechy3

Zdarzenie Kačak w profilu Jirasek – poziom ciemnych wapieni i łupków Kačak ponad jasnym wapieniem Acanthopyge

czechy5

Uliczka w pobliżu siedziby Czeskiej Służby Geologicznej na Barrandovie w Pradze, nazwana imieniem geologa Ivo Chlupáča (1931-2002), wybitnego badacza paleozoiku Barrandianu

czechy4

Zamek Karlsztejn

Tekst i zdjęcia: Katarzyna Narkiewicz, Marek Narkiewicz, Krystian Wójcik