witkowskiJakub Witowski

Uczeń I klasy Gimnazjum Publicznego im. Wł. St. Reymonta w Kłodzku
Mente et Malleo - dewiza geologów, a także moja

 

 

 

 

KILKA SŁÓW O SOBIE

Nazywam się Jakub Witowski. Jestem uczniem I klasy Gimnazjum Publicznego im. Wł. St. Reymonta w Kłodzku. Mam bardzo wiele zainteresowań, ale jedno z nich w szczególny sposób wyróżnia mnie spośród grupy moich rówieśników - geologia! Od chwili, gdy się nią zainteresowałem, każdą wolną chwilę staram się poświęcić właśnie jej. Ale nie martwcie się, nie przedkładam jej ponad takie wartości, jak rodzina czy... miłość (chociaż w pewnym sensie pokochałem tę dziedzinę nauki). Historia mojej pasji jest... poczytajcie sami.

 

KIEDY BYŁEM MAŁYM SZKRABEM

Wszystko zaczęło się od... dinozaurów (chyba każdy je zna). Miałem tony książek na ich temat (nadal mam), a także masę gumowych figurek (nadal mam). Oglądałem prawie każdy program o dinozaurach, na jaki tylko natrafiłem. Interesowało mnie jednak w nich coś więcej, nie tylko to, że są duże i ryczą. Mam tu na myśli zagadnienia typowo naukowe. Jako młody geolog starałem się badać prehistoryczny świat nawet tam, gdzie nie miałem szans natrafić na jego ślady, a dokładniej - na podwórku lub w okolicznych skałkach. Mimo tego nie poddawałem się - zabawa w paleontologa to ulubiona zabawa mojego dzieciństwa.

 

DZIEŃ, KTÓRY ZMIENIŁ MOJE ŻYCIE

Tak jak już pisałem, wszystko zaczęło się od dinozaurów, ale krokiem milowym ku poważnej geologii była moja pierwsza giełda minerałów i skamieniałości w Kłodzku, która teraz co roku przyciąga mnie jak magnes. Wtedy, przed laty na giełdę zabrała mnie moja Babcia (miałem 6 lat). Tam zobaczyłem, jak ogromny i zachwycający jest świat minerałów i skamieniałości. Poznałem wielu przesympatycznych zbieraczy, udało mi się też nabyć kilka okazów, które zdobią moją kolekcję do dziś.

 

ametyst urugwaj
Ametyst (Urugwaj)


Dziś moje zbiory liczą ponad 200 okazów minerałów i ponad 100 okazów skamieniałości. Wiem, że to dosyć mało, ale jak na razie na swoim koncie mam niewiele wypraw w teren. Myślę jednak, że w najbliższym czasie to się zmieni, gdyż zawarłem już sporo znajomości z doświadczonymi zbieraczami. No i w końcu mieszkam na Dolnym Śląsku – regionie, gdzie istnieją liczne, unikatowe stanowiska! Jak na razie odwiedziłem hałdę górniczą w Nowej Rudzie z ciekawą florą karbońską, kamieniołom amfibolitów w Książku koło Kłodzka, gdzie występują liczne kalcyty, a także epidoty.

 

amonit lukow 

Amonit z Łukowa

 

jezowiec2

Jeżowiec Echinocorys


Ciekawą wyprawę odbyłem też w czasie wakacji - w Ustce dowiedziałem się o stanowisku z głazami narzutowymi w Orzechowie (4 km od Ustki). Czym prędzej wybrałem się tam i rozpocząłem poszukiwania w małym strumyku. Efekty przeszły moje najśmielsze oczekiwania. Znalazłem pięknie zachowanego endocerasa Endoceras (głazy narzutowe, Orzechów) oraz liczne ramienionogi, pierścienicę i fragmenty liliowców. Jednym słowem - klasyka skandynawska. Byłoby grzechem, gdybym nie wspomniał o klasycznym już stanowisku w Podzamku koło Kłodzka. Znalazłem tam liczne dendryty i przekształcone granitoidy. Jak już wspominałem, Dolny Śląsk obfituje w wiele unikalnych stanowisk geologicznych. Na mojej liście wypraw w przyszłości figurują: Strzegom - ze słynnymi już pegmatytami, Szklary - z legendarnymi chryzoprazami (coraz trudniej już dostępnymi), a także z inną ciekawą mineralizacją (opale mleczne i chalcedony) oraz Suszyna koło Kłodzka, gdzie na polach można znaleźć jaspisy, agaty, chalcedony, ametysty, kwarce dymne, kwarce blaszkowe, kwarce zielone - bardzo rzadkie w Polsce, praktycznie występujące tylko w tym miejscu.

 

zeby rek 

Zęby rekina (Otodus), Maroko

 

Ze skamieniałościami w moim regionie jest krucho. Na pewno chciałbym odwiedzić Idzików koło Bystrzycy Kłodzkiej, gdzie podobno można znaleźć raki w piaskowcach. No i oczywiście Dzikowiec koło Nowej Rudy z wieloma gatunkami ciekawej fauny - koralowce paleozoiczne, ramienionogi, małże, łodzikowate, trylobity z grupy Phacopidae oraz najróżniejsze amonity, w tym bardzo rzadkie Soliclymenia paradoxa i Soliclymenia solaria. Podobno można tam też znaleźć ryby pancerne.

 

skam dewonskie 

Skamieniałości dewońskie (okolice Grzegorzowic) 

 

MOJA KOLEKCJA

Większość moich zbiorów, to prawdziwe perełki. Mogę pochwalić się fragmentem araukarii i amonitem jurajskim z nieistniejącego już stanowiska w Faustiance oraz szyszką mioceńską z kopalni Władysławowo. Jeżeli miałbym wyróżnić jakieś minerały, to na pewno warto wspomnieć o rosyjskim czaroicie, marokańskim wanadynicie z Mibladen, a także ładnym okazie pseudomalachitu. Z czystym sumieniem mogę też wymienić połączenie psylomelanu, hematytu i barytu z kopalni Stanisławów.

 

wanadynit 

Wanadynit z Milbladen (Maroko)

 

pseudomalachit

Pseudomalachit (Kletno)
 

OSIĄGNIĘCIA

Jak dotąd moim największym osiągnięciem jest wyróżnienie, które otrzymałem na Kłodzkiej giełdzie skał i minerałów (26 maja 2007 r.) za kolekcję "Minerały Dolnego Śląska". Jestem szczególnie dumny z tego sukcesu, gdyż spośród znakomitych kolekcji wystawców z Polski i zza granicy, to moja została zauważona. Oprócz wyróżnienia dwa razy otrzymałem pierwsze miejsce w szkolnych targach zainteresowań. Prezentowana przeze mnie kolekcja cieszyła się sporym uznaniem wśród uczniów i nauczycieli.

 

W PRZYSZŁOŚCI

Marzę o studiowaniu geologii, dlatego staram się pogłębiać swoją wiedzę, by móc być kiedyś wymienianym wśród takich ekspertów, jak Karol Sabath, Jerzy Dzik, Zofia Kielan-Jaworska czy Robert Borzędzki (którego chciałbym kiedyś osobiście poznać). Mam nadzieję, że krocząc po ścieżkach wiedzy nigdy nie zapomnę o prawdziwym znaczeniu słów - MENTE ET MALLEO.

 

KONTAKT:
Jeśli kogoś zaciekawił mój artykuł lub jest zainteresowany korespondencją ze mną, to śmiało proszę pisać na mój adres e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. albo na numer GG:800317. Mogę też udzielić bardziej szczegółowych informacji na temat dolnośląskich stanowisk.

Jakub Witowski