Chwile grozy przeżyli mieszkańcy walijskiego Nefyn, kiedy część ich posiadłości runęła do morza. W zeszłym tygodniu uruchomiło się osuwisko w klifie, na którym położone jest jedno z osiedli miasta. Mieszkańcy zagrożonego terenu zostali ewakuowani – donosi brytyjski portal BBC.
Na szczęście tym razem obyło się bez ofiar. Zniszczona została natomiast część posesji (foto portal BBC), na których stoją domy jednorodzinne. Fragmenty ich ogródków spadły kilkadziesiąt metrów niżej – na plażę. Po osunięciu nowa krawędź klifu znalazła się bardzo blisko domów, co stwarza poważne niebezpieczeństwo dla ich mieszkańców. Stąd decyzja lokalnych władz o ewakuacji.
Lokalizacja miasta Nefyn
Skarpa osuwiskowa ma około 40 metrów szerokości i przynajmniej kilkanaście metrów wysokości. Jęzor osuwiskowy przekroczył plażę i wszedł kilkadziesiąt metrów w morze. Służby ratownicze zabezpieczają obszar osunięcia i sąsiadujący teren. Na miejscu pojawili się też geolodzy z Brytyjskiej Służby Geologicznej (BGS), którzy podjęli wstępne badania osuwiska i klifu.
Obszar, na którym doszło do uruchomienia się osuwiska jest szczególnie podatny na ruchy masowe ziemi, zwłaszcza część przybrzeżna. Półwysep LLeyn, na którym leży miasto Nefyn zbudowany jest ze skał magmowych, głównie granitoidów, przykrytych w strefie przybrzeżnej glinami i mułkami oraz osadami piasków i żwirów pochodzenia lodowcowego i rzecznego. Według cytowanego przez BBC Ashley’a Pattona z BGS, w Zatoce Nefyn już wcześniej stwierdzono różne rodzaje ruchów masowych ziemi. – Zbocza pokryte są zwietrzałym materiałem, który jest szczególnie podatny na osuwanie się gruntu, zwłaszcza gdy jest nasycony wodą – powiedział geolog. Dodał, że dotyczy to całej linii brzegowej w tym rejonie, i że jest to obszar zagrożony. Na dodatek wybrzeże w rejonie Nefyn leży w strefie pływów morskich, które potęgują niebezpieczeństwo osunięcia się ziemi.
Dlatego miejscowi w czasie przypływu unikają spacerów po plaży i na klifie. Zwłaszcza, że już wcześniej dochodziło tam do uruchomienia groźnych osuwisk. 20 lat temu jedno z nich spowodowało tragedię. Osuwająca się ziemia porwała z klifu samochód z dwójką pasażerów – jak się okazało – małżeństwem. Przeżył tylko mężczyzna, choć odniósł ciężkie rany. Jego żona zginęła.
