Rozległe osuwisko zmiotło nowy most na autostradzie w Chinach w prowincji Syczuan. Do katastrofy doszło w ostatni wtorek (11.11.2025). Nie ma ofiar śmiertelnych – podały lokalne władze.
Lokalizacja zdarzenia (mapy: Google Maps)
Ofiar nie było, ponieważ miejscowa policja zamknęła przeprawę już w poniedziałek po doniesieniach o pęknięciach zauważonych na nawierzchni drogi i na pobliskich zboczach. Widocznemu przemieszczeniu uległ też teren jednej z gór. Jak podały władze, we wtorek warunki na jej zboczu pogorszyły się. Uaktywniło się wtedy potężne osuwisko, które uderzyło w otwarty kilka tygodni temu most Hongqi. Część jego konstrukcji runęła do rzeki. Do sieci trafiły nagrania katastrofy.
Na miejsce wysłano ekipy specjalistów. Ich zadaniem jest ocena uszkodzeń i stabilizacja podłoża w rejonie osunięcia. Trwa także dochodzenie, które ma ustalić szczegółowe przyczyny katastrofy. Śledczy mają m.in. ocenić, czy przyczyniły się do niej także ewentualne uchybienia projektowe lub konstrukcyjne.
Zniszczony most widoczny jest już na zdjęciach satelitarnych (źródło: Profil X firmy BlueSky)
Most Hongqi jest częścią autostrady G 317 łączącej centralne Chiny z Tybetem. Przed zniszczeniem miał długość blisko 760 m. Budowę przeprawy ułatwiającej połączenie między prowincją Syczuan a Wyżyną Tybetańską ukończono na początku roku. Dla ruchu publicznego otwarty został we wrześniu.
Tekst: Centrum Geozagrożeń
na podstawie: Reuters, The Guardian, New York Post, Business Insider Polska






