Finansowanie projektów badawczych w Polsce – teoria i praktyka - Dyskusja

Spis treści

 

Po pierwszym panelu odbyła się dyskusja, w której również zabrałem głos, wspierając stanowisko dyrektor Magdaleny Maciejewskiej. Zwróciłem uwagę, że niektóre kluczowe projekty badawcze trwają wiele lat (nawet dziesięcioleci) i nie mogą zależeć tylko od „loterii" konkursowej w przyznawaniu grantów. Za przykład podałem funkcje badawcze kluczowych służb państwowych, takich jak te sprawowane przez PIG-PIB. Bez finansowania statutowego nie byłoby szans na podtrzymywanie zespołów badawczych, np. takich których zadania przejściowo nie są atrakcyjne dla gospodarki, ale takimi mogą się stać – jak na przykład wyglądałby rozwój poszukiwań gazu łupkowego w Polsce, gdyby przez lata PIG-PIB nie podtrzymywał badań „nieperspektywicznych" wówczas formacji geologicznych? Finansowanie statutowe to jedyne obecnie przewidywalne źródło ciągłego (nie incydentalnego) podtrzymywania potencjału badawczo-innowacyjnego jednostek naukowych, a także często seed money dla budowy projektów naukowych wysokiej jakości, zdolnych potem konkurować o granty, nie tylko polskie.

 

W stanowisku tym wspierali mnie dwaj inni przedstawiciele instytutów badawczych: Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa – PIB i Głównego Instytutu Górnictwa. Podkreślali, że podobnie jak w PIG-PIB środki statutowe stanowią tylko kilkanaście procent kosztów ich działalności, a przynoszą znacznie większe korzyści dla państwa i nauki w postaci inicjowania i podniesienia poziomu projektów badawczych, a także rozwoju bazy laboratoryjno-technicznej czy wdrażania oraz upowszechniania wyników badań.

 

Uzyskaliśmy odpowiedź od prof. Jajszczyka, że tego typu zadania powinny być zamawiane przez rząd z innych środków niż te przeznaczane na naukę. Nietrudno jednak stwierdzić, że takie źródła trudno byłoby wskazać, gdyż chociażby NFOŚiGW z zasady nie finansuje zadań badawczych w ramach działalności naszych służb.